Obóz artystyczno-rekreacyjny

    Wszystko co dobre, szybko się kończy... Kolejny raz dzielna ekipa obozowiczek z MDK 2 zawitała w gościnne progi Bumeranga w Kątach Rybackich 21 sierpnia. Po szybkim zwiedzeniu znanych zakątków naszego ukochanego ośrodka rozlokowaliśmy się w pokojach i już można było zacząć przygodę.

    Czas mijał nam błyskawicznie, bo zajęć nie brakowało: były warsztaty taneczne, teatralne i zabawy rytmiczne. Ulubionym codziennym punktem programu były warsztaty wokalne i nauka gry na ukulele. Śpiewnik zawierał cały wachlarz piosenek, były i szanty i zabawne piosenki prosto z harcerskich plecaków i nastrojowe turystyczne ballady. Każdy znalazł coś dla siebie. Naszym uczestniczkom błyskawicznie wpadały w ucha i serca wszystko frazy i nuty i już można było popisać się śpiewem przed całym ośrodkiem. I to w niezwykłej scenerii, bo przy ognisku. A humory dopisywały, bo oprócz kiełbasek pieczone były ulubione słodkie pianki.

     Oprócz codziennych artystycznych wyzwań spędzaliśmy czas na plaży. Dziewczynki, które były z nami po raz pierwszy zostały powitane w gronie obozowiczek chrztem obozowym. Nie było łatwo, na nasze debiutantki czekała cała masa zabawnych zadań. Wszystkie poradziły sobie fantastycznie. Kiedy pogoda dopisywała wybierałyśmy się na wędrówki i wycieczki. Zwiedzałyśmy zoo i molo w Krynicy Morskiej, Latarnie Morską i Muzeum Rybołówstwa a także urokliwą plażę w Stegnie. Nie lada gratką było pokonanie labiryntu w kukurydzy. Starsze dzieczynki odwiedziły Muzeum w Szutowie. Był pokaz talentów i dyskoteka.

     Wieczorami pląsałyśmy przy znanych piosenkach lub urządzaliśmy wieczory filmowe w piżamach na poduchach. Niezapomnianą atrakcją były podchody z zadaniami i wieczór gier planszowych. Przez cały czas bawiłyśmy się świetnie, nawiązałyśmy nowe przyjaźnie i spędziłyśmy fantastyczny czas razem. Wszystkie uczestniczki, od najmłodszej sześcioletniej Cysi, która była z nami po raz pierwszy, po najstarsze dziewczynki z zespołu kontra 7, wróciły do Bydgoszczy zadowolone, pełne wrażeń i zmęczone, bo zajęć i atrakcji nie brakowało. Żegnałyśmy Ośrodek Bumerang z żalem i obiecałyśmy, że za rok wrócimy. W końcu nazwa zobowiązuje!

Justyna Superczyńska-Szarata
Data publikacji: 04.09.2023 r.

Dodaj do zakładek Link.

Możliwość komentowania została wyłączona.