Bogusław Raatz to nade wszystko muzyk. Komponuje, wykonuje i nagrywa materiał tak różnorodny, że wymykający się wszelkim próbom klasyfikacji. Jego główne instrumenty to: gitara, sitar i oud. Nagrał 16 płyt z różnymi formacjami założonymi przez siebie.
W 2022 roku zadebiutował jako pisarz.
Tadeusz Krajewski (opiekun Biblioteki Literatury Fantastycznej im. Jerzego Grundkowskiego) tak napisał o jego pierwszej powieści:
Bogusław Raatz zaprasza nas do onirycznego świata rodem z polskiego międzywojnia, co nie oznacza, że w wykreowanej przez autora rzeczywistości zatracimy się, a senne majaki zdobędą nad nami jakąkolwiek kontrolę. Wręcz przeciwnie – meandryczny tok opowieści zabierze czytelników w podróż, którą tak naprawdę odbywamy każdego dnia, nieustannie rozbijając się o rafy ograniczeń własnej psyche. Przepełniony dygresjami konfesyjny nurt zamieni się w swobodnie i niezależnie dryfującą świadomość, momentami dość nieoczekiwanie rezonującą z „wewnętrzną jaźnią” odbiorcy tekstu. Co niezwykle istotne: rzeczona świadomość ma wymiar wyjątkowy, bo przypisana jest człowiekowi zagubionemu, niepotrafiącemu określić swojej pozycji na mentalnej mapie znanego mu świata. Przypadki Grenziego Bardoka to powieść o poszukiwaniu tożsamości, którą tak łatwo lekceważymy w pierwszym odruchu, a którą potem z tak wielkim trudem odnajdujemy w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. Nie wolno tej książki odrzucić, bo byłoby to równoznaczne z odrzuceniem szansy, jaką ona nam daje. Szansy na bycie sobą. Choć przez chwilę…
O drugiej powieści Horologium wypowiedział się Wojciech M. Chudziński (pisarz, poeta, dziennikarz, publicysta):
Pewnego dnia do dawno nieodwiedzanego antykwariatu zachodzi tajemnicza kobieta i decyduje się na zakup wiekowego zegara. Choć z żalem, sprzedawca przekazuje antyk w ręce klientki. Zorna nie ma pojęcia, że tym spontanicznym zakupem przypieczętowała swój los. Kobieta udaje się w podróż do Paryża, w nadziei, że tam dowie się czegoś więcej na temat osobliwego producenta antyku. Nie wie, że tajemniczy zegar to klucz do rozwiązania więcej niż jednej zagadki. Ktoś jednak rusza jej tropem, by nie dopuścić Zorny do prawdy... Bogusław Raatz zabiera czytelnika w osobliwą podróż po rubieżach swojej wyobraźni – wyobraźni ukształtowanej na powieściach takich klasyków jak Franz Kafka. W wizji Raatza nieodległa przyszłość jawi się jako piekło, przywodzące na myśl „Rok 1984” czy „Podziemie pamięci”. To w pewnym sensie fantastyka naukowa, jednak inna od „gatunkowej”, pisana – świadomie czy też nie – z większą dozą wolności. Wolności, której próżno szukać na kartach powieści, gdyż tu jest rajem utraconym, luksusem dawno minionych dni. Człowiek egzystuje w pułapce, jaką jest życie codzienne w społeczeństwie podporządkowanym surowym normom prawnym. Autor lubuje się w burzeniu uporządkowanych światów swoich bohaterów, nie dając im szans na powrót do stanu „przed”. Po przeczytaniu jego książek można odnieść wrażenie, że chciałby wysunąć grunt spod stóp również czytelnikowi. Parafrazując, jest jak krzyk ptaka zwiastującego trzęsienie ziemi.
Niedługo ukażą się dwie kolejne książki Bogusława Raatza (jedna z nich być może jeszcze przed naszym spotkaniem):
Implicatio
oraz
Wena, Hubert i Ja
Bogusław Raatz DUCHOWO (a także cieleśnie) objawi się nam 13 stycznia 2025 r. o godzinie 17.
Rolę spirytystki (inaczej mówiąc – prowadzącej spotkanie) przejmie Ola Burzyńska – annopolitańska bibliotekarka, osoba obdarzona wyjątkowym wzrokiem (maluje, rysuje i tworzy grafiki komputerowe), słuchem (gra na trąbce i gitarze) oraz wyobraźnią werbalną (pisze … i dużo mówi 😉 ).
Zapraszamy na drugi seans z cyklu DUCHY ANNOPOLIS
Wstęp bezpłatny
Data publikacji: 02.01.2025 r.
Piżama Party w świątecznych klimatach
2O grudnia w piątkowe popołudnie w Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 odbyła się tak długo wyczekiwana Piżama Party w świątecznych klimatach. Jak sama nazwa wskazuje, wszyscy w tym dniu ubrani byli w piżamy. Nie zabrakło również poduszek i kocyków. Program naszej imprezy był bardzo bogaty: m.in. odbył się pokaz mody piżamowej, walka na poduchy oraz seans filmowy. Nie zabrakło również warsztów plastycznych, ciepłej czekolady oraz głównej niespodzianki - wizyty żywej Maskotki, która porwała wszystkich do tańców na koniec imprezki wspólna sesja zdjęciowa.